niedziela, 20 października 2013

Lunch z Zidanem

Takie rzeczy tylko w Abu Dhabi :)
Kończyłam właśnie przerwę na lunch, gdy mój podekscytowany kolega wykrzyczał mi prosto w twarz, że wraz z nami zajada Zidane.Tak, Zinedine Zidane.Oh really?Gdzie?
Zanim zdążyłam się zorientować, była już fotka i uściski dłoni. No to po lunchu...męska część zajadaczy ruszyła do zdjęć i do akcji wkroczyła ochrona, ale Pan Zidane był bardzo miły i cierpliwy i z każdym strzelił fotkę. Na koniec się dowiedziałam, że to żadna nowość czy chwilowa wizyta, bo Zidane po prostu mieszka w Abu Dhabi ( to tak z lokalnych niesprawdzonych plotek), podobno w Al Raha Beach, a często go można spotkać w Al Jazeera Football Club jak trenuje dzieciaki albo wypoczywa w Ray's bar w Etihad Tower (o którym już wcześniej pisałam ). Jakby tego było mało następnego dnia spotkaliśmy go w tym samym coffie restaurant jak zajadał śniadanie z żona i dwójką dzieci. Albo bardzo lubi to miejsce albo może pracuje przy jakimś projekcie ( tego nie wiemy...) w jednej z setek firm przy Sowwah Square na Al Maryah Island (kompleksie nowoczesnych biurowców Al Sila Towers, hotelu Rosewood i ultra-ekskluzywnego centrum handlowego Galleria, o którym wkrótce będzie nowy post po oficjalnym uroczystym otwarciu 29 października.)
A tak na koniec dodam, bo nie każdy wie, że Zidane jest Arabem, z pochodzenia Algierczykiem.
To taka ciekawostka na dzisiaj...

Sowwah Squere na Al Maryah Island. Projekt wejścia do centrum handlowego Galerria troszkę mi przypomina Esplande Teatr w Singapurze i nie jest to pierwsza budowla w Abu Dhabi przypominająca sinagpurskie cudeńka architektoniczne...chyba jeszcze kiedyś o tym napisze.

I kompleks Sowwah z oddali...w planie ma to być biznesowe centrum stolicy.
A tutaj pomnik uwieczniający słynne uderzenie z główki Zidane :) stanął niedawno w stolicy Kataru, Doha (pomnik przeniesiony  z Paryżą). Podobno Katarczykom średnio się podoba...a Wam?     źródło www.algerie360.com

piątek, 4 października 2013

Hamdan Street....tętniące życiem serce miasta.

Dawno mnie tu nie było...nie wiem kiedy, a minęły 2 miesiące od mojego ostatniego wpisu...Powodów do usprawiedliwień mam od groma, ale to głównie praca zabierała mój cały czas i wysysała resztki energii. A jednak Abu Dhabi też ma czasami swoje minusy :)

Hamdan...moje okolice


Po sąsiedzku..

Ulica Hamdan.....przeludniona, zatłoczona, zakorkowana ...tu mieszkam :) Miało być chwilowo, ale zostałam.Wszędzie blisko,w końcu to samo serce miasta,ogrom restauracji z kuchni z całego świata..sklepików, sklepiczków, bibelotów, olejków, chust, perfum..I love it !Tak mi już chyba zostało z dzieciństwa, że nawet najmniejszy sklepik z obskurną przedpotopową wystawą przykuwa moją uwagę, a szczególnie jak znajdę w nim coś czego jeszcze nigdy w życiu na oczy nie widziałam, nie wiem do czego służy, jak to używać czy z czym to zjeść. Dużo eksperymentuję ...i nie raz się nacięłam, ale nadal jest dla mnie nie lada atrakcja po codziennym długim dniu pracy przechadzać się mini uliczkami miedzy budynkami znajdując jakieś w moim mniemaniu  unikaty. Restauracji też jest od groma, popularny smaczny Golden Fork, który serwuje kuchnie arabską, indyjską, chińską, filipińska ,tajską ( i Bóg wie co jeszcze). Kilka razy kelner z "Złotego Widelca" próbował mi wcisnąć kebab twierdząc, że to mendi czy kabsa czy shish tawook, a każdy z tych dań jest zupełnie inne i nie ma z kebabem nic wspólnego, no ale takie uroki jak cały czas mają Ciebie za turystę a nie rezydenta. Oczywiście wszystkie popularne sieciówki fastfoodowe są na każdym rogu i arabski fast food Taza bardzo bliziutko mojego domu, zawsze jak przechodzę nie mogę się oprzeć i coś zamawiam. Niestety nie mają dowozu ( tak się tu rozleniwiłam , że jak się muszę przejść z 3 minuty żeby coś zakupić to mi się krzywda dzieje...Emiraty rozpieszczają i rozleniwiają zarazem ).Taza jest tak obładowana  klientelą, że nie muszą zawracać sobie głowy dowozem do klienta. Reklama szeptana działa, bo ludzie zjeżdżają się tutaj z całego Abu Dhabi zamawiając sterty jedzenia( dosłownie! w końcu typowo emiracka rodzina to nie dwa plus jeden ). Nota bene 'Taza' z arabskiego znaczy 'świeży' i dosłownie nazwa mówi sama za siebie.Dań do wyboru jest tylko kilka, może z 7, ale zawsze świeżo, czysto i w dostępnej cenie.Taza znajdziecie w Hamdan Center obok Burger Kinga ( o Hamdan Centre juz za chwilę, ale wracając do adekwatności nazwy do tego co znajdziecie w środku, jest też tutaj restauracja Arab Udupi :)  i dosłownie juz na samo wejście się odechciewa.. usiąść, a  co dopiero jeść.

Hamdan Street o przyzwoitej porze bez korków.

Zdjęcie robione w piątkowy poranek czyli pustkiiiiii, oby zawsze tutaj tak było cicho i spokojnie..


I tylnia część Hamdan Centre...znów cicho i spokojnie...ale tylko w piątkowe poranki.

Wieczorami ulica tętni życiem, palca nie wciśniesz,chociaż fotka nadal bardzo spokojna jak na Hamdan.

I tak skromnie jak na tutejesze warunki ;) Jubiler przy Hamdan.

A wracając do Hamdan Centre...starym mini centrum handlowym na Hamdan Street, znajdziemy tam sklepy jubilerskie ( z resztą jak na całym Hamdan), mini sklepiki z pamiątkami, ciuchami jak i rolexami trzeciej generacji ( które całkiem trafnie  opisał Paweł z bloga 'W pustyni bez puszczy' ). Kilka kroków od Hamdan, w srebrnych wystrzelonych w niebo wieżach Trust Towers znajdziemy klimatyzowany nowoczesny suk 'Central Market'. Chociaż mam do niego przysłowiowy rzut beretem ( a raczej kapeluszem słonecznym) jeszcze tam nie zajrzałam, projekt wykończony będzie w 2014 roku.Wieże są jedne z moich ulubionych w Abu Dhabi, gdziekolwiek się znajduję, widzę moje wieże i wiem jak daleko zostało do mojego emirackiego domu...

Trust Towers -Hamdan Street.


Gdziekolwiek jestem...Trust Towers w oddali, codziennie mam taki widok jak kończę pracę...przemierzając ulicami mój wzrok wbity w dwie wieże..odliczam minuty do domku.